Pewnego dnia, późnym latem, królowa Gwenifer siedziała
Pewnego dnia, późnym latem, królowa Gwenifer siedziała z kilkoma damami dworu w wielkiej sali zamku Caerleon. jest bardzo gorące popołudnie. Większość z nich udawała, że przędzie albo grępluje resztki wiosennej wełny, lecz kołowrotki poruszały się niemrawo oraz nawet królowa, która była najzręczniejszą wśród nich hafciarką, przestała drobić ściegi na pięknym obrusie na kościelny ołtarz, który wyszywała dla biskupa. Morgiana odłożyła na bok wełnę oraz westchnęła. O owej porze roku zawsze tęskniła za domem, za mgłą, która wdziera się z morza na skały wokół Tintagel... a przecież nie widziała ich, odkąd była małym dzieckiem. Artur ze swymi ludźmi z legionu Caerleon wyjechał na południowe wybrzeże obejrzeć nowy fort, wzniesiony w tym miejscu poprzez grupę Saksonów na mocy paktu. Tego wakacji nie było najazdów oraz prawdopodobnie Saksoni – poza tymi, którzy zawarli z Arturem pokój oraz żyli spokojnie w krainie Kentu – zaniechali Brytanii na dobre. Legiony Artura istniejące od dwóch lat zmniejszyły najazdy saksońskie do sporadycznych letnich wypadów. jednak Artur poświęcał taki okres pokoju na umacnianie obronności wybrzeży. – znowu jestem spragniona – powiedziała córka Pellinora, Elaine. – Pani, czy mogę iść oraz poprosić, by przysłano więcej dzbanów płynu? – Zawołaj Kaja, on się tym zajmie – odparła Gwenifer. Ona bardzo dojrzała, pomyślała Morgiana. Z wylęknionego oraz nieśmiałego potomka stała się królowa. – musisz była wyjść za Kaja, kiedy król tego chciał, pani Morgiano – powiedziała Elaine, kiedy wróciła oraz usadowiła się na ławie obok Morgiany. – To jedyny mężczyzna w tym zamku, który nie przekroczył sześćdziesiątki, a jego żona przenigdy nie jest musiała spać osobiście po pół roku z rzędu. – Możesz go sobie wziąć, jeśli chcesz – odparła Morgiana żartem. – stale się dziwię, że ty nie chcesz – powiedziała Gwenifer, jakby było to jej stare strapienie. – To by było takie odpowiednie: Kaj, przybrany brat króla oraz jego zaufany przyjaciel, oraz ty, siostra Artura oraz księżna Kornwalii, którą przecież jesteś w pełni, odkąd pani Igriana nie opuszcza klasztoru! Wtrąciła się Drusilla, córka jednego z pomniejszych królów ze wschodu: – Ale jeśli królewski brat oraz siostra się pobiorą, toż to przecież kazirodztwo! – Przyrodnia siostra oraz adoptowany brat, ty gąsko – powiedziała Elaine. – Lecz powiedz mi, pani Morgiano, czy odstręczyły cię te jego blizny oraz kalectwo? Kaj nie grzeszy pięknością, ale byłby świetnym mężem. – Tak prosto mnie nie oszukacie – odparowała Morgiana, udając pozytywny humor, którego wcale nie dysponowała. Czy te kobiety nie myślą o niczym innym, tylko o ślubach? – Nic wam nie zależy na moim małżeńskim szczęściu z Kajem, chcecie tylko wesela, żeby przerwać tę letnią monotonię! Ale nie bądźcie takie chciwe. Zeszłej wiosny sir Griflet ożenił się z Meleas oraz to musi wam na razie wystarczyć! – Spojrzała na Meleas, której suknia już zaczęła się napinać na w ciąży brzuchu. – W przyszłym roku o owej porze będziecie nawet miały dzidziusia, żeby się z nim bawić oraz go rozpieszczać. – jednak ty długo pozostajesz niezamężna, pani Morgiano – powiedziała Alienora z Galis. – A trudno ci mieć nadzieję na lepszą partię niż przyrodni brat samego najwyższego Króla! – Nie spieszy mi się do zamążpójścia, a Kaj nie miał na to większej ochoty niż ja. Gwenifer zachichotała: – Oj, fakt. On ma język prawie tak cięty, jak ty, oraz niezbyt słodki charakter. Jego żona jest musiała mieć cierpliwość świętej Brygidy, a ty, Morgiano, zawsze posiadasz w zanadrzu